Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ToRa z miasteczka Katowice. Mam przejechane 11852.45 kilometrów w tym 6598.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 104441 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ToRa.bikestats.pl
  • DST 45.81km
  • Teren 45.00km
  • Czas 04:56
  • VAVG 9.29km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 175 ( 91%)
  • HRavg 136 ( 71%)
  • Podjazdy 1799m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Mały dzień 2

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 3

Po noclegu w komfortowych warunkach można rozpocząć dzień drugi...

Zaczynamy z Porąbki i kierujemy się na Hrobaczą Łąkę, podjazd daje w kość, słońce topi a mięśnie płoną w takich chwilach bardziej niż mięśnie przydaje się twarda psycha:) Udaje się wjechać całość na raz bez zatrzymywania:)

Słodki profil podjazdu:


Dalej trasa standard czerwonym szlakiem na Gaiki i przeł. Przegibek a po drodze źródełko na przeł. U Panienki które miało dać szczęście, powodzenie, pieniądze itp;) niestety dało odwrotność;)
Woda "dająca szczęście" wypita wg. wszelkich zasad, prosto ze źródła, niestety coś poszło nie tak;)


Na przeł. Przegibek zjeżdzamy na sam dół do BB i zaczynamy podjazd pod Magurkę, początkowo żółtym a następnie czerwonym i ten również był dość mocny, końcówka terenowa dała trochę radości z technicznej jazdy:) W każdym razie znowu bez zatrzymania cały podjazd wjechany:)


Dalej niebieskim na Rogacz...


...zjazd do Czernichowa...



...gdzie stało się nieszczęście:( Droga wymyta, luźne kamienie i mocno wydrążony lej... niestety gleba, co prawda sporo jeszcze wyhamowałem ale uratować się nie udało:( W locie zahaczam kolanem o rower a następnie na plecy(całe szczęście był plecak i zgniotło tylko banany) przez główkę i kończę znowu na plecach. Lekkie otarcia to nic ale przeszywający ból kolana już mnie zmartwił. Zbierałem się jakieś 10min i ostrożnie pojechałem dalej. W jeździe nie przeszkadzało ale następnego dnia aż do dzisiaj(5dni) kolano boli i kuśtykam;)

Na koniec wpada jeszcze podjazd na Żar którego znam każdy metr;) Na koniec finisz w ładnym stylu;)
Profil podjazdu na Żar:



Zjazd czerwonym do Porąbki a tam pyszny obiad i prysznic:) tak można spokojnie wracać do domu, gdyby nie te korki na drogach;)

widoczek na zaporę w Porąbce


Kategoria wycieczki



Komentarze
ToRa
| 21:23 sobota, 7 września 2013 | linkuj a bo ten podjazd ciągnął się w nieskończoność;)
ToRa
| 21:22 sobota, 7 września 2013 | linkuj a bo ten podjazd ciągnął się w nieskończoność;)
marusia
| 17:49 sobota, 24 sierpnia 2013 | linkuj Finisz w ładnym stylu hehe :P Chciałeś po prostu być pierwszy na górze ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!