Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ToRa z miasteczka Katowice. Mam przejechane 11852.45 kilometrów w tym 6598.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 104441 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ToRa.bikestats.pl
  • DST 105.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:06
  • VAVG 25.61km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • HRmax 192 ( 97%)
  • HRavg 156 ( 79%)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stress test;)

Niedziela, 17 maja 2009 · dodano: 17.05.2009 | Komentarze 0

Jako, ze dzisiaj nie bylo czasu rano nie bylo tez zadnej wycieczki;)
Po tygodniowej przerwie znowu zasiadlem za stery mojej piekielnej machiny;P

Uswiadomilem sobie, ze dawno nie bylem w okolicznych lasach wokolo Giszowca, ciagle wyjezdzalo sie gdzies dalej.
Jako, ze 23.05 wybieram sie na MIO maraton pomyslalem sobie, ze mozna by zobaczyc gdzie lezy granica:D
Tak rozpoczal sie moj STRESS TEST:D
Trasa zostala obmyslona wczesniej zeby nie bylo wachan podczas jazdy, w skrocie sciezka zdrowia(80% lasem) dolinka, park chorzowski, kolko w jedna strone, potem w druga i spowrotem na dolinke, w strone sciezki zdrowia(cholerny przejazd kolejowy i maruderzy) potem w strone podlesia lasem(pozdro dla goscia w koszulce z milionem napisow... jego bezdech na podjezdzie byl bezcenny) caly czas prosto na super waska sciezke wzdluz torow az do chyba Podlesia;P potem kawalek droga na Myslowice i podjazd w terenie na Murcki i halde. Troche zbyt uparty jestem wiec cisnalem az troche za bardzo bo po wjezdzie na halde mialem prawie blackouta;) W tym momencie po przejechaniu ponad 60km srednie tetno wynosilo 170 a srednia troche ponad 29km/h. Stress test zakonczony... jeszcze moge:D Nastepnie na uspokojenie juz w miare spokojnie pojechalem sobie w strone Katowic, zjezdzajac z haldy w strone lasu nagle przestalem odczuwac wszelkie kamyczki na tylku... o moj Boze stracilem tylek;P hehe nie nie to byla pana, juz tak dawno tego nie doswiadczylem, ze zapomnialem jak to jest;) Nie mialem przy sobie plecaka ani torby podsiodlowej ale normalnie jak bym to przewidzial wzialem do kieszonki latki:D Troche sie narobilem przy sciaganiu opony(jutro kupie lyzki) ale jakos poszlo:) Jeszcze raz na dolinke, troche pokrecilem sie po centrum Katowic i do parku chorz. Moj mozg wylaczyl sie okolo 80km, wlaczyla sie tylko lampa "go home" oraz "autopilot on";P Caly w soli, az bialy(bezcenne spojrzenie ludzi na swiatlach:P) pojechalem do domu:)
W tym tygodniu w pracy robie sobie wiekszy luz(niektorzy wiedza dlaczego moge:D) i troche sie pojezdzi:)
Zdjec niema bo jeszcze nie kupilem nastepcy mojego wyprawowego aparacika a i tak jechalem sam wiec nie bylo sensu;)
Teraz regeneracja i jak telepizza się pospieszy bo będzie obfita kolacja:D





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!