Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ToRa z miasteczka Katowice. Mam przejechane 11852.45 kilometrów w tym 6598.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 104441 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ToRa.bikestats.pl
  • DST 83.20km
  • Teren 70.00km
  • Czas 04:59
  • VAVG 16.70km/h
  • VMAX 60.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mio Bike Maraton Kraków:)

Czwartek, 2 lipca 2009 · dodano: 02.07.2009 | Komentarze 0

Bloto bylo:D
Ogolnie bardzo fajnie sie jechalo, troche meczace bylo podchodzenie, zwlaszcza na drugiej petli. Mimo usilnych staran w pewnych momentach musialem podchodzic na kolanach bo buty mi sie zbyt bardzo slizgaly:eek: Po takim podejciu ciezko bylo siadac na rower i znowu sie rozkulac;)
Takiego balansu na zjazdach przez bloto jeszcze nie bylo. Bloto bylo praktycznie wszedzie, byly nawety momenty do piasty:D Najlepsze bylo wciagajace blotko powyzej kostek gdzie mozna bylo zostawic buta:P
2 bufet na drugiej petli masakrycznie daleko, dojechalem tam wysuszony jak sucharek. Na koniec... kto wymyslil trase z takim pionowym zejsciem musial byc pod wplywem czegos mocnego, gdyby padalo to napewno cos komus by sie tam stalo zlego.
Wysilkowo spokojnie, chociaz rozwalil mnie podjazd na petli giga(fajnie, ze byla inna niz mega) ale normalnie trup;)
Z trasy wypadlem 2 razy:D
1. na wyjezdzie z zabloconego lasu na asfalt byl troche zbyt ciasny zakret w lewo i mimo usilnych prob przyhamowywania spadlem do malego rowu(mala predkosc i nic sie nie stalo).
2. Kto pamieta takie miejsce gdzie z duza predkoscia z dobrej drogi wpadalo sie w las gdzie byl dolek z blotkiem z mala szykanka?? Wpadlem tam z duza predkoscia, wyskoczylem na tym spadzie i spadlem prosto na to blotko(30km/h+) kontra w prawo, potem w lewo i z predkoscia 20km/h wpadlem w krzaki. Tak sie zatrzymalem slysze wrzaski czy jestem caly i czekam na informacje o bolu a tu NIC, nie wiem jak to sie stalo ale nic sie nie stalo;P Ostatnie 15km pobolewal mnie kregoslup i wyboje stawaly sie coraz bardziej dokuczliwe ale dalo rade:)
Warunki mimo wszystko bardzo fajne, bardzo ostrozna jazda widzac rozbitkow;)
Wyszlo miejsce na GIGA: 40/M2 i 87/OPEN:) wiec pniemy sie w generalce:D

Straty, support po kapieli blotnej zaczal sie zacierac juz na 40km, okolo 70 troche balem sie, ze niedojade ale sie udalo... przemielony;) Dzwiek zmielanych lozysk bezcenny;) Lancuch tez blagal o litosc;)

takie foto dla uswiadomienia co tam miejscami sie dzialo;P




a oto ja na zjezdzie gdzie wysypalo sie 50% zawodnikow:)




Moja tradycja maratonowa, przed meta koniecznie wyprzedzic jednego zawodnika:D


Official time;)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!