Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ToRa z miasteczka Katowice. Mam przejechane 11852.45 kilometrów w tym 6598.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 104441 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ToRa.bikestats.pl
  • DST 141.65km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:42
  • VAVG 21.14km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 181 ( 93%)
  • HRavg 147 ( 75%)
  • Podjazdy 1087m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Coś pięknego:D

Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 3

Przebieg trasy:
Katowice>Lędziny>Górki>Oświęcim>Kęty>PORĄBKA>Góra Żar(wjazd asfaltem, zjazd czerwonym szlakiem z odbiciem na Kozubnik)>PORĄBKA>Kęty>Oświęcim>Górki>Lędziny>K-ce


Proszę Państwa coś pięknego dać sobie w palnik;)
Przejazd do Porąbki pod silny wiatr ktory mnie normalnie dobijal z zmniejszal predkosc przelotowa o 5-6km/h:( W centrum Porąbki popas i zjedzona 1/2 kurczaka z grilla z buleczka... mozna startowac na Żar:) Najpierw do Miedzybrodzia i przyznaje, ze na tej drodze dopadl mnie maly kryzys. Sam początek podjazdu na Żar, lekko jadac a tu tetno 180:0 redukuje i dalej 180, skonczyly sie biegi a tam 177 WTF?! Juz myslalem, ze to koniec jazdy tak wiec pierwszy odpoczynek i zaczyna padac deszcz. Dalej podjazd w deszczu i puls sie uspokoil do okolo 155 uff:) Powoli, mozolnie wdrapalem sie na gore, deszcz dodal efektu KOPASDUPAS;P
tak to wygladalo:


Nastepnie zjazd, poczatek czerwonym szlakiem, duzo luznych kamieni, na mokro bardzo sliskich. W dalszej czesci lisci nasypene do kostek i nic podloza nie widac a jak wiadomo sliskie liscie+sliskie kamienie i mozna trenowac awaryjne wypinanie z SPD co szybko uczynilem;)


W Porąbce znowu maly popas, malutka porcja fasolki i nie wiem czy to ona bo powrot do Katowic byl ekspresowy, non stop moja ulubiona predkosc przelotowa 29,5km/h az musialem sie ograniczac;) Gdzies za Ketami zaczyna padac psychika ale uratowala ja muzyczka ze sluchawek:) Na ostatnie 5km NAGLY przyplyw sil... normalnie rower sam latal po podjazdach az sie dziwilem co sie dzieje;) Bardzo przyjemna wycieczka chociaz w malym pospiechu bo dnia brakowalo...

Porąbka po 55km


i najlepsze porabkowe lody;)


przed podjazdem na Zar kryzys psycho-fizyczny:(


cale szczescie przelamany:)


widoczek z Zaru;)





Komentarze
marusia
| 20:02 wtorek, 29 maja 2012 | linkuj Niestety jestem teraz rowerowo uziemiony. Póki co pozostaje mi studiowanie map Beskidów i wyznaczanie nowych ciekawych tras. To taka profilaktyka -żeby nie zapomnieć całkiem o MTB :]
ToRa
| 20:00 poniedziałek, 28 maja 2012 | linkuj czesc marusia:) Mapki juz sa, przyzwyczajenie do opcji prywatnosci, dzieki za info;) Jezdzisz jeszcze? bo widze Twoj bikestats zakurzony;)
marusia
| 19:28 poniedziałek, 28 maja 2012 | linkuj No nieźle dałeś w palnik. Szacun za heroiczną wyprawę :]

Widzę, że zacząłeś wklejać mapki, ale coś nie gra -nie widać śladu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!