Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ToRa z miasteczka Katowice. Mam przejechane 11852.45 kilometrów w tym 6598.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 104441 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ToRa.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczki

Dystans całkowity:1281.31 km (w terenie 784.00 km; 61.19%)
Czas w ruchu:109:33
Średnia prędkość:11.70 km/h
Maksymalna prędkość:61.00 km/h
Suma podjazdów:35455 m
Maks. tętno maksymalne:193 (101 %)
Maks. tętno średnie:149 (78 %)
Suma kalorii:10837 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:64.07 km i 5h 28m
Więcej statystyk
  • DST 124.90km
  • Czas 05:02
  • VAVG 24.81km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 4529kcal
  • Podjazdy 728m
  • Sprzęt Szybkopomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trasa pod wiatr... przyjemność wywiało:(

Sobota, 28 czerwca 2014 · dodano: 02.07.2014 | Komentarze 2

Wolna sobota i Cubek w częściach tak więc przyszła pora na Szosę:)
Planowana trasa to Katowice>Porąbka>Golgota Beskidów>Katowice ale wyszłą tylko K-ce>Porąbka>K-ce:(

Tak okropny i bezczelnie wiejący w twarz wiatr!!! Całą drogę wiało, momentami ciężko było utrzymać 25km/h na szosie! Zero przyjemności, chciałem rezygnować już w Imielinie a potem w Oświęcimiu ale się zaparłem i dojechałem do tej Porąbki:/ 
Na miejscu byłem tak wypompowany, że nie miałem ochoty jechać już dalej tylko po postoju na lody, wizycie w Kozubniku i odwiedzeniu Taty w Porąbce wróciłem do Katowic... 

Jechało się fatalnie, wiatr masakra, stan drogi przy poboczu miejscami masakra, auta masakra i do tego dymiące diesle... masakra;) 
Da koniec tyłek i kręgosłup po prostu siadł, że potrzebowałem dnia odpoczynku. 





Kategoria wycieczki


  • DST 58.42km
  • Teren 45.00km
  • Czas 05:51
  • VAVG 9.99km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 188 ( 98%)
  • HRavg 143 ( 74%)
  • Podjazdy 2412m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Śląski

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0










Kategoria wycieczki


  • DST 53.25km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:48
  • VAVG 11.09km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 183 ( 95%)
  • HRavg 147 ( 76%)
  • Podjazdy 1959m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Mały część wschodnia

Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 12.06.2014 | Komentarze 0

Beskid Mały część wschodnia... czyli ostatni niezdobyty bastion Beskidu Małego;)

 







Kategoria wycieczki


  • DST 45.81km
  • Teren 45.00km
  • Czas 04:56
  • VAVG 9.29km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 175 ( 91%)
  • HRavg 136 ( 71%)
  • Podjazdy 1799m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Mały dzień 2

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 3

Po noclegu w komfortowych warunkach można rozpocząć dzień drugi...

Zaczynamy z Porąbki i kierujemy się na Hrobaczą Łąkę, podjazd daje w kość, słońce topi a mięśnie płoną w takich chwilach bardziej niż mięśnie przydaje się twarda psycha:) Udaje się wjechać całość na raz bez zatrzymywania:)

Słodki profil podjazdu:


Dalej trasa standard czerwonym szlakiem na Gaiki i przeł. Przegibek a po drodze źródełko na przeł. U Panienki które miało dać szczęście, powodzenie, pieniądze itp;) niestety dało odwrotność;)
Woda "dająca szczęście" wypita wg. wszelkich zasad, prosto ze źródła, niestety coś poszło nie tak;)


Na przeł. Przegibek zjeżdzamy na sam dół do BB i zaczynamy podjazd pod Magurkę, początkowo żółtym a następnie czerwonym i ten również był dość mocny, końcówka terenowa dała trochę radości z technicznej jazdy:) W każdym razie znowu bez zatrzymania cały podjazd wjechany:)


Dalej niebieskim na Rogacz...


...zjazd do Czernichowa...



...gdzie stało się nieszczęście:( Droga wymyta, luźne kamienie i mocno wydrążony lej... niestety gleba, co prawda sporo jeszcze wyhamowałem ale uratować się nie udało:( W locie zahaczam kolanem o rower a następnie na plecy(całe szczęście był plecak i zgniotło tylko banany) przez główkę i kończę znowu na plecach. Lekkie otarcia to nic ale przeszywający ból kolana już mnie zmartwił. Zbierałem się jakieś 10min i ostrożnie pojechałem dalej. W jeździe nie przeszkadzało ale następnego dnia aż do dzisiaj(5dni) kolano boli i kuśtykam;)

Na koniec wpada jeszcze podjazd na Żar którego znam każdy metr;) Na koniec finisz w ładnym stylu;)
Profil podjazdu na Żar:



Zjazd czerwonym do Porąbki a tam pyszny obiad i prysznic:) tak można spokojnie wracać do domu, gdyby nie te korki na drogach;)

widoczek na zaporę w Porąbce


Kategoria wycieczki


  • DST 69.18km
  • Teren 69.00km
  • Czas 05:57
  • VAVG 11.63km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 180 ( 94%)
  • HRavg 138 ( 72%)
  • Podjazdy 2060m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielka Rycerzowa dzień 1

Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 0

Dzień pierwszy rowerowego weekendu:)

Dzisiaj Wielka Rycerzowa z Milówki, trochę się obawiałem bo ledwo co ostatnio jeździłem z braku czasu ale całe szczęście poszło całkiem nieźle:)

Początek asfaltowym podjazdem przez Nieledwia, dobrze znane miejsce, odbijamy na Zwardoń następnie zjazd do Rycerki i znany i lubiany podjazd na przeł.

Fragmenty techniczne:)


Przegibek, równe kręcenie i opanowanie pozwala wjechać na samą górę:) Jedzie się dobrze, chociaż oszczędzam siły bo nie wiem ile ich zostało;)

Z przeł. Przegibek czerwonym na Wielką Rycerzową z pionowym wypychem pod koniec ale za to z jakim widokiem:)


Zjazd od Bacówki na Rycerzowej zaczynamy szlakiem czerwonym, mocny spad, luźna nawierzchnia, wszyscy tak skoncentrowani na zjeździe, że niestety gubimy szlak i paskudną, przerytą przez maszyny drogą telepiemy się do samego dołu.
Dalej asfalcik i tylko kilka obrotów korbą i jesteśmy przy rowerowozie:)

Nocleg miał być nad rzeką ale nasza miejscówka była zajęta więc wybieramy ewakuację do domku w Porąbce:)
Dzień pierwszy zakończony...


Kategoria wycieczki


  • DST 71.35km
  • Teren 50.00km
  • Czas 06:15
  • VAVG 11.42km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • HRmax 182 ( 95%)
  • HRavg 140 ( 73%)
  • Podjazdy 2522m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trójstyk

Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0

Kolejna wyprawa, tym razem jazda w trzech krajach jednego dnia czyli wyprawa na trójstyk:) Dzięki niej pękło 1000km w tym sezonie(wiem, że słabo;))

Mapa:
/3445098

Piękny trawers Gańczorki:


Na zboczu Tynioka, co prawda asfalcikiem i to w dół to jednak chwila oddechu... no i ta prędkość:)


W oddali widać Ochodzitę a na szczyt prowadzi absolutnie kultowy podjazd:)


Na szczycie chwila refleksji... sam podjazd wszedł tak łatwo;)


Był kultowy podjazd, czas teraz na zjazd.. momentami prawie OTB gdy musiałem schylić się pod gałęziami


Po słowackiej stronie


i widoczki


był też czas na ochłodę której nie mogłem sobie odmówić:)


podjazd od Skalite który zamęczył wszystkich


Granica Rzeczypospolitej Polskiej... na kolana chamie!


Trójstyk


i mostek między granicami:


Uploaded with ImageShack.us

Zjazd do przełęczy Kubalonka gdzie czekał rowerowóz... trasa najeżona korzeniami i kamieniami, to jest miejsce na fulla bo pod koniec jechało się znowu wyśmienicie:)


Kategoria wycieczki


  • DST 41.17km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 9.61km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • HRmax 170 ( 89%)
  • HRavg 133 ( 69%)
  • Podjazdy 1284m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Żywiecki dzień 2

Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 2

Po noclegu w krzakach w miejscu znalezionym w zupełnych ciemnościach i kąpieli w lodowatej rzece nastał czas na Beskid Żywiecki dzień drugi;)

Około 10 przyjeżdza reszta ekipy: Damian, Agnieszka i Jacek.

Wyruszamy a ja włączam tryb ekonomiczny bo nie wiem ile zostało energii po wczorajszym.

Mapa:
/3445098

Zaczynamy wspinaczką na Żabnicę, ogólnie początek to jeden wielki podjazd o dość dużym nachyleniu a mi jedzie się... wyśmienicie, noga podaje, podjazdy wchodzą... za to lubię długie dystanse i wycieczki dwudniowe.
Na trasie odwiedzamy bunkier, byłby dobrym noclegiem;)


Zjeżdzamy na turystyczną asfaltową ścieżkę do doliny Żabnicy i powoli wspinamy się na Halę Boraczą.


Od tej pory jedziemy szczytami z fantastycznymi widokami, chociaż miejscami czekają nas spore podjazdy to prawie wszystko do wjechania... jeśli siły i to głównie psychicznej starczyło;)



Jedziemy Redykalny>Boraczy>Lipowski Wierch aż do Hali Rysianki, tutaj pyszna zupka pomidorowa która smakuje jak nigdy ładuje mi baterię do samego końca wycieczki:)



Momentami można poćwiczyć technikę.


Z Rysianki kontynuujemy jazdę czerwonym szlakiem na Przełęcz Pawlusia



Reszta czerwonego szlaku przez Suchy Groń do Żabnicy to single, ostre zjazdy po luźnych kamieniach, momentami zatory ale tyle ile wyćwiczyłem tam techniki to moje:)


Dwudniowa wycieczka skończona, w drugim dniu jechało się doskonale, poziom techniki zdecydowanie wzrósł:)
Dodam, że ciągle uczę się jazdy fullem i dostrzegłem i mam nadzieję poprawiłem parę błędów technicznych... już go tak fanatycznie nie ustawiam na 3st propedala:)


Kategoria wycieczki


  • DST 78.26km
  • Teren 70.00km
  • Czas 06:38
  • VAVG 11.80km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • HRmax 186 ( 97%)
  • HRavg 140 ( 73%)
  • Podjazdy 2161m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Żywiecki dzień 1

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 0

Piątek wieczorem pakowanie w panice... dopiero się dowiedziałem, że jednak jedziemy z Mariuszem na cały weekend w Beskid Żywiecki atakować Wielką Raczę.
Całe szczęście zabrałem praktycznie wszystko oprócz karimaty ale nie przejmowałem się tym bo marusia zabrał tylko super wylajtowany kask w postaci chusty na głowie;P
Mapa:


Na miejscu jesteśmy 9:30, zaczynamy z miejscowości Nieledwia porzucając rowerowóz na małej zatoczce nad strumieniem, wbity w gałęzie drzewa. Po przebraniu ruszamy punkt 10 w stronę Zwardonia kierując się na kawałek trasy MTB Trophy.

Podjazd pod Beskid Graniczny, podobno ktoś tam wjechał na Trophy w siodle... trudno uwierzyć, my końcówkę prowadzimy;)
Temperaturka wysoka, woda idzie jak... woda;P Całe szczęści zabrałem zapas bukłak 2l + 0,7l w bidonie:)
Rozpoczyna się zjazd, z takimi widokami na panoramę Beskidu Żywieckiego pozwalam sobie na puszczenie klamek i kurczowo trzymając kierownicę przekraczam momentami 50km/h na żwirowej nawierzchni:) Zakręty po bandach... szybciej moimi umiejętnościami się nie dało:D


Zjazd do doliny Rycerki a następnie podjazd na Przegibek... tam się prawie stopiłem, zero ruchu powietrza, żar ogromny i podjazd dość długi.
Woda się kończy ale jak na życzenie znajdujemy krasnala który polewał wszystkim super zimną wodą:D


Spotykamy dwoje bajkerów, jeden gość na specu i kobitkę na Cubie krótka wymiana danych technicznych naszych Cubków i śmigamy dalej.

Wpadamy na czerwony graniczny na Wielką Raczę i tak długiego, technicznego kawała szlaku jeszcze nigdy nie przejechałem, masa korzeni, wystających kamieni, półek skalnych... technika, technika, TECHNIKA! wyćwiczona jak nigdy!


Właśnie tutaj full daje tak wielką radość, że pozwalam sobie na kilka skoków:)




Wjeżdzamy na Wielką Raczę, popas, podziwianie panoramy i wielka radość z przejechanych soczystych km.

Pora późna ale postanawiamy dokończyć odcinek czerwonego granicznego, przed Beskidem Granicznym odbijamy na zjazd do Rycerki>Rajczy>Milówki i wracamy w punkt startu:)


Czas na nocleg w krzakach;)


Kategoria wycieczki


  • DST 56.96km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:10
  • VAVG 11.02km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 179 ( 93%)
  • HRavg 140 ( 73%)
  • Podjazdy 1913m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Park Krajobrazowy Beskidu Małego, szlak czerwony i zielony

Środa, 29 maja 2013 · dodano: 31.05.2013 | Komentarze 0

Pierwszy w sezonie wypad górski:)
Mapa:



Punkt 8:30 stawiłem się po Marusię i razem pojechaliśmy do Porąbki gdzie porzucając rowerowóz zaczyna się nasza wycieczka.
Decydujemy wjechać na Żar podjazdem asfaltowym więc początkowo można było się rozruszać bez spinania pośladów;P Pogoda słoneczna chociaż wiało konkretnie.
Wbijamy na Żar bez problemów, następnie wjeżdżamy na szlak czerwony i trzymamy się go aż do szczytu Smrekowica.
Podjazd na Kiczerę, w tle Żar


Trasa typowo beskidzka, luźne kamienie, MASA podjazdów... przy podjeździe na Potrójną przeżywam swój kryzys, kompletna dętka;( Podjazd długi, kamienisty wciągnęła mnie tam już tylko psychika...



Po popasie jako, że zaczęła się kończyć woda, nerwowo zaczynamy szukać źródełka Zimna Woda i znaleźliśmy, fakt była zimna:)


Zaczyna się powrót szlakiem zielonym, zmiana nawierzchni na bardziej ubitą, po jedzeniu odzyskałem siły... jechało się super:)



Jako, że dalsza droga przeorana i deszcz zaczął padać postanowiliśmy ją trochę skrócić i zjechaliśmy do Walaszki, dalej przez super stromy, niekończący się podjazd przez Soliska wracam na Przeł. Kocierską i zielonym wracamy do Porąbki:)


Szlak ten pamiętałem jako wyjątkowo przyjemny, bez spinania można było jechać i tak też było tym razem:) Wracamy do rowerowozu około 18:30, ja totalnie ubłocony a Marusia całkiem czysty... dziwne;)


Kategoria wycieczki


  • DST 83.75km
  • Teren 70.00km
  • Czas 05:55
  • VAVG 14.15km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 178 ( 91%)
  • HRavg 133 ( 68%)
  • Kalorie 2621kcal
  • Podjazdy 1294m
  • Sprzęt Cubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolinki podkrakowskie

Sobota, 11 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 0

Dolinki podkrakowskie z towarzyszami Mariuszem i Damianem:)

Przed 7 budzi mnie sms od Damiana "u mnie pada"... z zamkniętym okiem idę sprawdzić prognozę i decyzja JEDZIEMY:)

Start z Olkusza(miejsce parkowania) dalej ruiny zamku w Rabsztynie i strzała na Ojcowski Park Narodowy. Tutaj czysta radość z jazdy singlami aż się gęba sama uśmiechała, totalny lajt, bardzo lubię to miejsce a dzisiaj dodatkowo ludzi brak:D
Następnie jedziemy na Park Krajobrazowy Dolinki Podkrakowskie> Słynny kamieniołom z brama a potem na Czerną i od południa wracamy do Olkusza:)

Pogoda dopisała, zachmurzenie pełne ale ani kropli deszczu:)
Jeszcze wspomnę... romantyzm na polu, też nie lubię przerywanej jazdy;P

Kondycyjnie nawet ok, chociaż pod koniec prawie jechałem jak bezmyślne zombi(zmęczenie psychiczne) ale widziałem, że innym też się udzieliło.

ps. dobrze, że nie pojechałem do Zdzieszowic:) patrząc na zdjęcia i relację nie miało to wiele wspólnego z jazdą i ściganiem... a tak wyszła super wycieczka:)

Trasa:
/3445098

Fotki:
Z Mariuszem, początek trasy:


Trochę dalej z Damianem:


Singielek w dół


Słynna brama:


Zagubieni;)


Malownicze widoczki podczas podjazdu:


Obok kamieniołomu:


Black Box na max;)


Kategoria wycieczki